niedziela, 5 lipca 2015

Patrzymy w jedno niebo.


"Jest 6 lipca bieżącego roku, godzina 00:11. Mam na imię Oliwia. Dwa lata temu zdiagnozowali u mnie raka macicy. Jest szansa, jest operacja. Ale jeśli ona nic nie wniesie, zostało mi 11 miesięcy. Boli mnie wszystko. W głowie pojawia mi się tysiąc myśli na minutę, co rozchodzi się po moim ciele. Ale nie jest mi źle. Nie chcę umierać, ale też nie boję się tego. Nie cierpię na zewnątrz. Ale czasem trzeba to wreszcie z siebie wyrzucić. Ja wyrzucam to z siebie teraz. Wiem, że zranię wiele osób moim odejściem, ale mam nadzieję, że zapomną o tym szybko. że będą żyć dalej. Nie jest mi potrzebna pamięć innych ludzi, Która tylko ich krzywdzi. Niosę swoje złe uczynki na sobie, wybaczam i uśmiecham się do was. Nie myślcie o mnie jak o chorej osobie. Jestem taka jak wy, tylko trochę inna. To coś takiego, jakbym miała inny kolor oczu czy inaczej ścięte włosy. Pamiętajcie, że osoby takie jak ja nie chcą was krzywdzić, więc bądźcie przy nich szczęśliwi. Tak jak oni przy was. Jest 6 lipca bieżącego roku, godzina 00:17. Boli mnie widok gwiazd, pod którymi są wszyscy ci, których kocham. A kocham wszystkich tych, którzy są pod tymi gwiazdami, w które patrzę."


Niedawno kogoś poznałam. Jest to cudowna osoba do której poczułam dziwną lecz miłą więź. Znam ją tak krótko ale to o czym dzisiaj mi napisała wywołało u mnie łzy. Dużo łez. Bardzo bym chciała ją spotkać, przytulić i spędzić wspólnie cudowny czas którego jest coraz mniej. Mieszka bardzo daleko, to boli. Tekst napisany wyżej został tutaj umieszczony za jej prośbą. Chciała to z siebie wyrzucić a ja jej chcę w tym pomóc. Patrzymy w jedno niebo, na te same gwiazdy będąc w dwóch różnych miejscach. Chodzimy po tej samej planecie i oddychamy jednym powietrzem. Odliczamy ten sam czas. Jest godzina 00:46 i zdaje sobie sprawę jak trudno jest mi o tym pisać. Płaczemy w jednym momencie myśląc o tej drugiej. Niedawno szłam do łazienki zmyć czarną wodę spływającą po policzkach. Rozmazany makijaż i czerwone oczy od łez. Nie wiem czy słuchanie smutnych piosenek w takiej sytuacji to dobry pomysł. Słabo ją znam lecz wiem, że jest cudowną osobą. Po naszych rozmowach zauważyłam, że mamy trochę wspólnego.
Chce ją spotkać, tak bardzo tego pragnę.