poniedziałek, 7 lipca 2014

"Cześć,Michał jestem"

W sobotę byłam na spotkaniu rodzinnym w Żarowie. (około 2 godziny jazdy od Zielonej Góry) Była to tylko rodzina od strony mamy ...było z 20 osób ! Pogubiłam się i nie wiem nadal kto jest od kogo,jak ,z kim.Kto jest czyim dzieckiem, bratem, siostrą, wujkiem...Bóg wie czym jeszcze ! Nie przepadam za tego typu spotkaniami. Jeździmy na takie co roku. Najbardziej z tego wszystkiego nie lubię witania i żegnania się. Tak na prawdę nikogo nie znałam i nie wiedziałam że mam mówić przy przywitaniu: Dzień dobry ,cześć...czy jeszcze coś innego. Tak samo z pożegnaniami. Nie wspominając o uściskach i buziaczkach. Ja oczywiście dorwałam się do słonecznika. Ciągle słyszałam pytania skierowane do mojej osoby "Kaja,a ty nic nie jesz ?" Na co odpowiadałam ,że jem słonecznik. Zjadłam w końcu kawałek babki ..co prawda była sucha jak pieprz a pod ręką nic do picia ,ale z grzeczności skłamałam ,że mi smakowało. W pewnym momencie rozśmieszyłam towarzystwo bo weszła para (jak już wcześniej mówiłam - nie wiem od kogo ,jak, z kim) wiem ,że mieli dziecko (bodajże 2-latka.) Witają się wszyscy po czym wspomniany facet podchodzi do mnie podaje rękę i mówi "Cześć,Michał jestem" a ja się zawiesiłam jak głupia nadal trzymając jego rękę. W końcu skinęłam głową i odpowiedziałam "Kaja" na co wszyscy zaczęli się śmiać . Całe towarzystwo zrozumiało że "Michał" zapomniał mojego imienia (trudno żeby je pamiętał jak chyba nigdy się nie widzieliśmy ..może raz - ja tego i tak nie pamiętam) Słyszałam tylko "haha ale wtopa ,haha" .Michał zaczął się w te pędy tłumaczyć "Przepraszam, ale dawno jej nie widziałem i nie pamiętałem !haha..." A to przecież przeze mnie bo to ja nie powiedziałam od razu swojego imienia...Siedziałam tak na składanym fotelu i się nudziłam. Wszyscy rozmawiali ze sobą .Ostatnio mama doładowała mi konto w telefonie na 30 zł ...napisałam więc do kolegi "hej" ,on odpisał "no cześć :D " Już chciałam wysłać wiadomość "Jestem na spotkaniu rodzinnym i...." A tu co !? Brak środków na koncie . Gdzie ,kiedy ,jak to mi 30 zł zniknęło z konta !!?? Byłam strasznie wkurzona. Znów jakieś cholerne sms-y które zżerają 6 zł codziennie... Uwielbiam. W pewnym momencie jedno z 2-letnich dzieci zaczęło się do mnie uśmiechać ,Franek miał na imię. (Nie wspomniałam ,że było tam kilka takich dzieci ...) Tak się uśmiechał i uśmiechał ,a ja do niego (pomijając fakt ,że nie przepadam za małymi dziećmi...a wręcz ich nie lubię ) Franek zaczął szarpać mój fotel,wchodzić za niego i...wchodzić mi na kolana kładąc głowę na mój dekolt ! Widziałam tylko jak jego ojciec łapie się za głowę. Ale nic nie robił ,za to jego babcia...! Łaziła ciągle za nim .W końcu rozumiem, jak nie rodzice to dziadkowie...Franek zaczął dawać mi buziaki,ciągle za mną łaził - zaczął mnie irytować. Ta pocieszna mordka latająca ciągle za mną, łapiąca mnie za rękę .Czemu nie lubię dzieci ?Często o tym myślę, chce mi się płakać ,często uronię łzę na myśl o tym ,że moi rodzice kiedyś na pewno będą chcieli zostać dziadkami. Będą chcieli mieć wnuki...wiem ,że na pewno jeszcze nie teraz. Przecież sama nie jestem gotowa. HALO ! o czym ja zaczęłam pisać...notka na temat fatalnego wyjazdu zaczęła się przeistaczać w moje cierpienie na temat małych dzieci .Przecież kiedyś sama taka byłam. Ja podobno płakałam tylko wtedy jak chciałam jeść..potem szłam spać i "Kajusi" nie było,więc..Czasami mam takie myśli,że chciałabym mieć dziecko . Tak jak to było w filmie "bejbi blues" "Mieć kogo kochać i w końcu być przez kogoś kochanym" Teraz dużo osób czytając to myśli "dziewczyno,masz 15 lat..nie jesteś gotowa !" Tak wiem ,wiem...nie zamierzam mieć przecież teraz dziecka. A nawet jeśli to pytanie - Z KIM? Właśnie...i teraz powinnam powrócić do temu moich znajomości ze starszymi chłopakami ale ...tego nie zrobię. Nie chce znów myśleć o tym,znów pisać tutaj i zadręczać się różnymi pytaniami. Wracając do spotkania rodzinnego..to byłam strasznie zła bo nie miałam ze sobą słuchawek ...wzięłam tylko jeden komiks ,który przeczytałam w samochodzie. Po prostu się nudziłam ,omijając fakt ,że Frankowi się spodobałam. W którymś momencie jego babcia powiedziała  "Franuś, ja nie wiem czy ona lubi takich młodych "



"Kajuś ,dlaczego wolisz starszych?" - pomyślałam .


https://www.youtube.com/watch?v=aNzCDt2eidg